Na zdrowy rozum. Dlaczego podejmujemy nieracjonalne decyzje [recenzja]

Dlaczego podejmujemy nieracjonalne decyzje? Takie pytanie postawili sobie dwaj bracia o nazwisku Brafman – Ori (biznesmen) i Rom (psychologa) i był to dla nich punkt wyjścia do napisania książki. 

Wszystko zaczęło się od zajęć profesora Fernandeza, na które Ori uczęszczał na studiach. Tenże profesor prowadził niezwykle inspirujące i pobudzające do myślenia zajęcia, w trakcie których demonstrował studentom ludzką skłonność do braku racjonalnego postępowania. Pod wpływem swojego profesora Ori zaczął wychwytywać takie sytuacje w otoczeniu (mówił o nich “sytuacja jak z Fernandeza”), dyskutował też o nich z Romem. Całkiem pokaźna kolekcja obserwacji i dociekań spowodowała, że bracia postanowili się podzielić swoją wiedzą w formie książkowej. Stworzyli też bogaty katalog powodów, dlaczego podejmujemy nieracjonalne decyzje.

dlaczego podejmujemy nieracjonalne decyzje

Presja na wynik

Książka “Na zdrowy rozum. Dlaczego podejmujemy nieracjonalne decyzje” przytacza wiele przykładów “jak z Fernandeza”. Jedną z najczęściej przywoływanych jest historia doświadczonego pilota KLM, któremu tak bardzo zależało na wylocie z Teneryfy, że ruszył bez pozwolenia kontroli lotów i w mgle na pasie startowym zderzył się z innym samolotem. Inny przykład to wydarzenie, które pamiętam z dzieciństwa, oglądane na ekranie telewizora. Prom kosmiczny Challenger krótko po starcie uległ pożarowi i rozpadowi w wyniku awarii pierścienia uszczelniającego. Presja na start była tak duża, że kierownictwo zignorowało informacje o potencjalnych problemach tych pierścieni. Skończyło się tragedią, w której zginęło siedem osób. Dlaczego podejmujemy nieracjonalne decyzje? Bo mamy presję na wynik, sugerują bracia Brafman.

Z uporem maniaka

Dalej bracia raczą nas opowieścią o inwestorach i trenerach z uporem maniaków trzymających się jednej strategii działania, czy lekarzach, którzy polewali serca operowanych pacjentów azbestem (rzecz jasna, takiej operacji nikt nie przeżywał), bo takie były procedury. Dlaczego podejmujemy nieracjonalne decyzje? Bo trzymamy się zbyt kurczowo utartych ścieżek, sugerują bracia Brafman.

Informacja musi pasować do kontekstu

Podejmujemy nieracjonalne decyzje, bo według nas informacja musi pasować do kontekstu. Kolejna z opowieści dotyczy antropologów, którym zdarzało się przegapić ważne odkrycia, bo nie zgadzały się one z ich oczekiwaniami. Ten sam mechanizm zadziałał w przypadku Joshuy Bella, znanego skrzypka na którego koncerty waliły tłumy, ale którego niemal nikt nie rozpoznał w waszyngtońskim metrze. Podejmujemy nieracjonalne decyzje, bo ignorujemy informacje, które nie pasują do danego kontekstu. 

Potrzeba spójności działania

W końcu o tych, którzy dawali się wciagać w błędny mechanizm “aukcji”. Przykładem tego mechanizmu była gra, w którą Ori jako student grał na zajęciach profesora Fernandeza. Ale jego ślady są widoczne w polityce. W mechanizm wciągnęli się prezydenci Johnson i Bush, który sądzili, że zaangażowanie się konflikty na Wschodzie niesie ze sobą niewielkie ryzyko (i budzili się z otumanienia dopiero wtedy, gdy ich straty były już bardzo wysokie). Dlaczego podejmujemy nieracjonalne decyzje? Bo źle oceniamy ryzyko, a gdy konsekwencje stają się coraz bardziej dotkliwe, nie potrafimy się wycofać. 

Etykietki i okoliczności

Podejmujemy też nieracjonalne decyzje, bo trzymamy się etykiet – tych, które my nadaliśmy innym lub tych, które inni nadali nam. Jak nas ocenią albo jak my kogoś ocenimy – tak będziemy się zachowywać. Jeśli ocenisz jakiegoś ucznia jako słabego – będzie radził sobie słabo. Ale z kolei docenienie go może mu dodać skrzydeł. Bracia Brafman podpowiadają też metodę na poderwanie faceta. Jeśli staniesz koło mostu Capliano w Kolumbii Brytyjskiej i będziesz zagadywać schodzących z niego mężczyzn pod jakimś pretekstem (np. przeprowadzenia ankiety). Gdy przy okazji dasz im numer telefonu, większość z nich do ciebie oddzwoni. Zamiast mostu może być jakiś trudny szlak. (Ciekawe, czy to działa?)

Docenić zrzędę

Brafmanowie podpowiadają też, że w każdej organizacji istnieje dyżurny malkontent, taki Kot Zrzęda (Grumpy Cat). Zawsze widzi on słabości danego rozwiązania, ostrzega, aby nie ładować się pochopnie w jakiś projekt, studzi entuzjazm. Ale blokera warto słuchać – jego zrzędzenie może uchronić organizację przed dużym błędem. 

Książka braci Brafman przyda się każdemu, kogo zainteresowały “Pułapki myślenia” Daniela Kahnemana. Opowiada o tych samych sytuacjach, które wiążą się z błędami decyzyjnymi i wskazuje źródła naukowe i źródła historii. Jest równocześnie napisana bardzo lekkim i przystępnym językiem. Skorzystają z niej trenerzy, psychologie, menedżerowie czy studenci – każdy, kto chce wiedzieć, jakie czynniki wpływają na jego decyzje i żyć lepiej.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Kompania Mediowa.

 

Inne książki z serii „Inwestuj w siebie”

W najbliższym czasie recenzje dwóch kolejnych książek z tej serii.