Recenzja: Biblia e-biznesu

Polska jest jednym z rajów e-commerce: sklepy internetowe rosną jak grzyby po deszczu, sprzedaż tym kanałem osiąga jedne z najdynamiczniejszych wzrostów w Europie. Przedsiębiorcy internetowemu – temu początkującemu, czy bardziej zaawansowanemu, przydałaby się jakaś podpowiedź. Pomoc. Kompendium e-commerce. I do takiego miana pretenduje książka „Biblia e-biznesu” (autor zbiorowy) wydana pod marką Onepress.

Początkowo rozmiar tej książki oraz jej ciężar (gruba, twarda okładka) odstraszał mnie od lektury. No bo to trzeba specjalnych warunków, a nie wylegiwania się w łóżku z nosem w książce. Zwlekałam zatem, jak tylko mogłam. Ale w końcu powiedziałam sobie: raz kozie śmierć. Nie kupię żadnej nowej książki, dopóki nie przeczytam tych sterty tych zaległych. Taka automotywacja zazwyczaj na mnie działa, zatem w końcu zapoznałam się z “Biblią e-biznesu”. Nie pożałowałam. Książka ma wielu autorów, ale – używając określenia muzycznego – nie panuje w niej kakofonia, redaktorzy zatroszczyli się o to, aby poszczególne głosy dopełniały się, tworząc spójne dzieło. Operę na cześć e-biznesu, chciałoby się górnolotnie rzec, śpiewaną przez solistów, duety czy chór.

Biblia e-biznesu

“Biblia e-biznesu” jest pozycją wyczerpującą. Autorzy starają się udzielić jak najwięcej informacji potrzebnych elektronicznemu przedsiębiorcy: od zaplanowania przedsięwzięcia, zarządzania ludźmi, po budowę sklepu internetowego, sprzedaż na platformach aukcyjnych, usługi online, e-marketing, komunikację z klientem, obsługę transakcji i logistykę sprzedaży, strategie i techniki zwiększania elektronicznej sprzedaży po kwestie prawne i podatkowe (a w tym dość egzotyczny, choć dla wielu przedsiębiorców zapewne istotny temat bezpiecznego importu z Chin).

Każdy z autorów jest praktykiem, co widać w tekstach – oprócz masy przydatnej teorii znajdziemy tutaj dużo uwag wynikających z osobistego doświadczenia autorów i popełnionych przez nich błędów. Czytelnik może zatem uczyć się na błędach innych. Jeśli zaś miałabym sobie wyobrazić, do kogo jest adresowana ta książka, widzę tutaj przede wszystkim właścicieli e-sklepów, a w dalszej kolejności także produktów i usług sprzedawanych online. Przyda im się ona jako podręczne kompendium do rozwiązywania bieżących problemów, wprowadzania udoskonaleń czy planowaniu kolejnych kroków w rozwoju e-biznesu.

Ciekawe było dla mnie, jako dla czytelniczki, uświadomienie sobie, że budowa sprawnie działającego sklepu internetowego jest dużym przedsięwzięciem. Jednak wysiłek włożony w jego przemyślaną strukturę się opłaca: ileż to razy mailingi z Amazon.com (który jest uważany za wzór pod kątem użyteczności i mechanizmów sprzedażowych, także przez wielu autorów tej książki) czy te przesyłane przez wydawcę tej książki, nakłaniały mnie do dokonywania kolejnego zamówienia? Ile razy wchodziłam po jedną książkę, a kupowałam kilka, widząc pokrewne tytuły w systemie rekomendacji? Nie wspomnę… Teraz wiem przynajmniej, co i jak na mnie działa.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Helion (Onepress).