W ostatnich dniach bardzo obrodziły polskie raporty z badań w social media.
W tym tygodniu udostępniono wyniki czterech badań: Profile HRowe na Facebooku – raport Fanpage Trender i Human Way – działania HR w social media, raport IR Center i Facead – wykorzystanie serwisów geolokalizacyjnych w Polsce, raport Interaktywnie.com – użyteczność najpopularniejszych w Polsce serwisów social media, a także raport ThinkKong i Zetemy – wydźwięk postów na temat wybranych kilkunastu banków w social media. Nieco wcześniej, bo w ubiegłym tygodniu, pokazał się raport z badań PRoto – stan wiedzy PR-owców na temat social media. Podzielę się tutaj skrótowymi informacjami na temat tych raportów, a równocześnie zapraszam do ich pobierania.
Zdjęcie pochodzi z serwisu sxc.hu
„Profile HRowe na Facebooku” to raport przygotowany przez Fanpage Trendera i Humanway. Zawiera analizę działań polskich i zagranicznych fanpage’ów pełniących funkcje HR. Przeanalizowano 7 stron firm nagrodzonych w zeszłorocznej edycji konkursu Pracodawca Roku: Ernst&Young, Kariera w Deloitte, Pricewaterhouse Coopers, Ludzie z Marsa – Mars Masterfoods, Praca @ Danone, Luxoft Poland, Kariera w Grupie Allegro. W analizie uwzględniono też 5 zagranicznych stron (Bayer Business Consulting, Bayer Karriere, Bertelsmann, Discover Intel – Global) dla porównania. Metodami badawczymi wykorzystanymi do zestawienia. Źródłem danych do analizy było narzędzie Fanpage Trender. Raport poza wynikami zawiera także krótki poradnik, jak wykorzystać Facebooka w działaniach HR. Raport zawiera też przykłady dobrych i skutecznych praktyk stosowanych przez poszczególne fanpages. Polskie strony pełnią głównie dwie funkcje: rekrutacyjną (pozyskiwanie nowych pracowników) oraz employer brandingu zewnętrznego (budowanie wizerunku firmy jako pracodawcy wśród potencjalnych pracowników), rzadko natomiast fanpage jest stosowany do employer brandingu wewnętrznego (budowania wizerunku firmy wśród pracowników) – raczej robią to firmy zagraniczne. Firmy najchętniej dzielą się na fanpages trzeba rodzajami treści – informacjami z życia firmy, ciekawostkami niezwiązanymi bezpośrednio z firmą oraz wpisami dotyczącymi kariery (rekrutacji, konkursami, stażami). Osoby aktywne na fanpages, to przede wszystkim potencjalni pracownicy (studenci, absolwenci), sporadycznie również przedstawiciele firm (pracownicy lub studenccy ambasadorzy) przedstawiciele innych firm czy organizacji studenckich.
Raport „Check-in. Potencjał serwisów geolokalizacyjnych w Polsce” przygotowały firmy IR Center oraz agencja SoInteractive przy pomocy firmy facead. Przyznam, że moi koledzy, rywalizujący, który z nich częściej zczekinuje się w siedzibie naszej firmy, są dla mnie niepojętą zagadką, jak i sama geolokalizacja, tym chętniej sięgnęłam po raport, aby dowiedzieć się, komu i do czego może to być potrzebne. Raport pokazuje też, na czym polega geolokalizacja – trzeba pobrać specjalny programik na telefon, a potem odpikiwać się w odwiedzanych przez nas miejscach. W Polsce wykorzystywane są trzy systemy geolokalizacyjne: Foursquare, Gowalla i Facebook Places. Na razie z geolokalizacji korzystają w Polsce głównie entuzjaści nowinek technologicznych. Po co to robią? Bo chcą budować swój wizerunek poprzez potwierdzenie, że bywają w określonych miejscach, bo szukają znajomych przebywających w pobliżu, bo chcą mieć wirtualne archiwum swoich wycieczek. Raport prezentuje również możliwe zastosowania geolokalizacji w marketingu bezpośrednim, programach lojalnościowych i marketingu szeptanego i przewidywane trendy. Zabrakło mi jednak informacji o tym, co może wydawać się główną barierą w rozwoju tego usług (wspominałam Albertowi Hupie, że zabrakło mi pytania „Dlaczego nie korzystamy z usług geolokalizacyjnych”). Zabrakło mi również informacji o metodologii, ale z tego co pamiętam, badanie było prowadzone metodą sondażową (ankieta online). Raport trudno też czytało mi się z ekranu komputera – białe czcionki na fioletowym tle nie są zbyt wygodne do szybkiego przeglądania.
Pobieranie raportu „Check-in. Potencjał serwisów geolokalizacyjnych w Polsce„: tutaj
Raport „Użyteczność w Internecie” został przygotowany przez portal Interaktywnie.com. Zostało ono przygotowane w ten sposób, że grupa ekspertów z agencji interaktywnych oceniała w ankiecie użyteczność 20 serwisów społecznościowych najbardziej popularnych w Polsce. Badanie oparto na modelu Jakoba Nielsena, eksperta użyteczności i założyciela Nielsen Norman Group, który określił użyteczność jako sumę pięciu elementów: nauczalności (łatwości wykonania prostych zadań przy pierwszym kontakcie), efektywności (szybkości korzystania przez częstych użytkowników), zapamiętywalności (łatwości korzystania po dłuższej przerwie), błędów (częstotliwości popełniania i możliwości ich poprawienia) oraz satysfakcji (atrakcyjności korzystania). Z rodzimych witryn najlepiej wypadły Goldenline oraz Wykop. Nieźle, zdaniem ekspertów, radzą sobie równiez Profeo i Fotka.pl, jednak czołówka rankingu należy zdecydowanie do zagranicznych graczy: Twittera i Facebooka. Warto przejrzeć ten raport, aby wiedzieć, co sprawdza się w projektowaniu funkcjonalnych stron internetowych. Trochę niejasny jest dla mnie też początek raportu – trudno mi było odróżnić, co jest wynikami poprzednich badań, a co miało związek tylko z ich obecną edycją. Co do Fejsbuka też się nie do końca zgadzam z ekspertami – łatwość nawigacji w tym serwisie i rozmieszczenia różnych opcji, jest dla mnie co najmniej wątpliwa.
Pobieranie raportu „Użyteczność w Internecie”: tutaj
Raport „Banki w internecie. Badanie emocjonalnego stosunku internautów do marek banków” został przygotowany przez firmy Think Kong i Zetema. Jest to dość krótki raport o charakterze niekomercyjnym (nie ma jednak niestety komercyjnej wersji płatnej). Pod lupę wzięto posty z dwóch ostatnich lat z social media dotyczące wybranych kilkunastu banków – łącznie było ich 100 000. Wyszło, że najwięcej w ciągu 2 ostatnich lat w sieci mówiło się o mBanku (18% postów), nieznacznie ustępował mu PKO BP (16% postów). Następnie program komputerowy ocenił wydźwięk tych wypowiedzi. 38% wszystkich analizowanych wzmianek były to komentarze o wydźwięku negatywnym, a liderem rankingu okazał się tutaj znowu mBank, który spośród wszystkich banków miał największy odsetek wypowiedzi o wydźwięku negatywnym – aż 43%. Najmniej negatywnie w sieci dyskutowano o Multibanku – tylko 26% z publikacji na jego temat to publikacje o wydźwięku negatywnym. Dyskusje internetowe na temat banków dotyczyły najczęściej lokat, kredytów, kont. Wiele banków nie ma strategii wobec zapytań czy komentarzy, które pojawiają się online – podsumowują swoje wyniki autorzy raportu. Jestem tradycyjnie sceptyczna wobec analizy danych za pomocą automatów – jest mocniej narażona na błędy niż analiza ludzka (aczkolwiek Norbert twierdzi, że udało im się uzyskać trafność na poziomie 90%). Wydaje mi się też, że w social media nie ma aż takiej potrzeby, aby cofać się o dwa lata wstecz – rzeczywistość social media zmienia się bardzo szybko i bardzo dynamicznie. A gdyby tak kwartalne raporty z pokazaniem zmian w czasie?
Pobieranie raportu „Banki w internecie. Badanie emocjonalnego stosunku internautów do marek banków”: tutaj
Z kolei w ubiegłym tygodniu IMM i Proto.pl udostępniły wyniki raportu „PR-owcu co wiesz o social media?” Tak, piszę o IMM, choć PRoto nie pisze o mnie – aczkolwiek wiem, że bloga czytają i się inspirują 😉 Jak mawia nasz prezes, nie ma co udawać, że konkurencja nie istnieje. Raport powstał na podstawie ankiety online, którą wcześniej umieszczono w portalu. Chociaż zaproszenie do badania wskazywało na typowe badanie opisowe, przeglądając pytania, miałam wrażenie, że jest to raczej badanie rynku pod rozwój usług – i faktycznie, rozwój nowych usług IMM został zdawkowo zapowiedziany w tekście towarzyszącym wynikom raportu. Cieszę się, że wyniki raportu zostały udostępnione szerszej publiczności. Mam też nadzieję, że w analizie wyeliminowano błędy (jak się sama przekonałam, mechanizm ankiety pozwalał na wysyłanie niekompletnych odpowiedzi). W badaniu wzięło udział 102 specjalistów PR. Główny wniosek z badania jest taki, że potrzebna jest edukacja – 63% badanych nie wie, z czym je się social media. Dla 77% badanych pożądanym skutkiem komunikacji w social media jest sprawniejsze zarządzanie sytuacjami kryzysowymi, ale tylko 28% jest na kryzys w social media przygotowanych. Wyniki potwierdzają obserwowane też gdzie indziej utożsamianie Facebooka, zbytnie moim zdaniem przecenianie Twittera (21% badanych deklaruje, że będzie z niego korzystać) i kompletne niedocenienie Blipa (jest najrzadziej wykorzystywany przez badanych). Połowa badanych (51%) monitoruje to, co dzieje się w social media a 60% deklaruje, że chce monitorować media społecznościowe. Raport zawiera też mnóstwo innych ciekawych danych.
Pobieranie raportu „PR-owcu co wiesz o social media?”: tutaj
Podsumowując, bardzo mnie to cieszy, że pojawia się coraz więcej polskich raportów z badań na temat social media. Oby tak dalej!