Wstydź się – recenzja książki Jona Ronsona

Wstydź się!, książka Jona Ronsona, wydana przez Wydawnictwo Insignis, zachęca do zastanowienia się, czy nasze sądy wyrażane w mediach społecznościowych, nie są zbyt pochopne.

Okolice świąt były dla mnie czasem wielu wyjazdów, ze względu na udział w konferencjach i zajęcia na studiach podyplomowych. Z trudem znajdowałam czas, aby usiąść do pisania. Miałam za to sporo czasu, by czytać, dlatego wkrótce możecie spodziewać się kolejnych recenzji branżowych książek. Zaczynam od Wstydź się!, ksiązki Jona Ronsona wydanej w tym roku przez Wydawnictwo Insignis. Interesowała mnie już jakiś czas temu, gdy o jej amerykańskim wydaniu wspomniał magazyn “Książki”. Ściągnęłam nawet próbny fragment na Kindla i stwierdziłam, że dość ciekawy – ale potem pochłonęły mnie inne obowiązki i o książce zapomniałam.

Na początku była kradzież

I oto teraz Wstydź się! zostało przetłumaczone i opublikowane w Polsce. Zaznaczam z góry, że nie jest książka naukowa, a publicystyczna, więc nie szukajcie tutaj teorii naukowych czy obfitej bibliografii. Autor – amerykański dziennikarz – nie odwołuje się zresztą do naukowych teorii rządzących komunikacją w internecie, a opiera się na historiach swoich bohaterów, aby z nich wyciągnąć wnioski. Pomysł na książkę powstał zresztą dość przypadkowo. Ronson zorientował się, że ktoś podkradł mu tożsamość na Twitterze. Okazało się, że jest to bot skonstruowany przez naukowców. Ci odmówili wyłączenia bota, więc Ronson poskarżył się na to na swoim profilu na Twitterze. Wskutek ostrej krytyki w sieci bot został wyłączony, a fałszywe konto znikło. Dla Ronsona był to punkt wyjścia, aby przyjrzeć się bliżej mechanizmowi, który zadziałał w tym przypadku.

Wstydź się

Wstydź się! 

To uczucie bycia zawstydzonym (i stojący za nim wstyd). Potrafi ono być tak silne, że publicznie zawstydzona osoba popełnia samobójstwo, nie mogąc znieść krytyki. A w najlepszym przypadku reaguje wycofaniem i depresją – to zdarzyło się opisywanym przez Jona Ronsona bohaterom. Znajdziemy wśród nich i nierzetelnego dziennikarza, który zmyślał cytowane przez siebie fragmenty wywiadów. I pracownicę PR, która wrzuciła na swojego Twittera w swoim mniemaniu niefrasobliwy żart o podróży do Afryki – żart odebrany na poważnie przez internautów i w dalszych konsekwencjach prowadzący do utraty pracy i zniszczenia jej reputacji w sieci. Znajdziemy też pracownicę organizacji charytatywnej, która robiła sobie z koleżanką “głupie” zdjęcia. Miarka się przebrała, gdy kolejną fotkę zrobiły sobie w miejscu pamięci o bohaterach II wojny światowej. I parę innych historii, których bohaterowie nie przewidzieli możliwych konsekwencji swoich zachowań.

Co social media mają wspólnego z pręgierzem?

Autor książki Wstydź się! analizuje, jaką funkcję pełniło publiczne zawstydzanie w czasach przedinternetowych. Wybiera się do archiwów sądowych i śledzi, jak zmieniała się historia wymierzania kar w Stanach Zjednoczonych. Okazało się, że publiczne napiętnowanie przestało spełniać swoją funkcję, gdy liczba mieszkańców miast zbytnio się rozrosła. Po wykonaniu kary napiętnowanemu było łatwiej wmieszać się w tłum. Współcześnie to media społecznościowe pełnią funkcję społecznego pręgierza. Jon Ronson zauważa, że dzięki temu przeciętni ludzie zyskali nową, potężną broń w przypadku starcia z silniejszym przeciwnikiem – wielką korporacją czy inną potężną organizacjom. Ale równocześnie zyskali potężne narzędzie do robienia krzywdy sobie nawzajem. Wiele osób, poniżonych publicznie w sieci, nie potrafi się po tym pozbierać.

Możliwość odkupienia win

Książka Wstydź się! pokazuje jednak nie tylko dno ludzkiego poniżenia, ale również daje nadzieję, że można sobie z tym poradzić. Ronson opisuje angielskiego biznesmena, który był w stanie przetrwać aferę związaną z wyciekiem zdjęć z jego prywatnej imprezy o charakterze erotycznym (media nagłośniły ją jako hołd oddawany nazistom). Podaje również przykład firmy, która prowadzi działania SEO związane z odbudową wizerunku i efekty eksperymentu ze wspomnianą pracownicę PR. Ale pisze również o amerykańskim sędzi, który wykorzystuje poczucie wstydu w karach wyznaczanych podsądnym, jako motywator sprowadzający ich na dobrą drogę. W przypadku jednego z podsądnych faktycznie zadziałało – pijany kierowca, który zabił przechodnia zaangażował się później w działania profilaktyczne. Z drugiej strony skala zawstydzenia nie może być zbyt wysoka – jak się okazuje w książce, ekstremalnie agresywni przestępcy to ofiary ustawicznego poniżania.

Książka Wstydź się! to przede wszystkim zachęta do zastanowienia się nad tym, jak sami działamy w mediach społecznościowych. Czy nie przyłączamy się pochopnie do internetowych awantur. W końcu po drugiej stronie komputera siedzi drugi człowiek.  

Dlatego, gdy zobaczysz, że internauci piętnują kogoś, kto na to jednoznacznie nie zasłużył, ujmij się za nim – chociaż z pewnością nie będzie to dla ciebie przyjemne doświadczenie. Demokracja rodzi się ze zderzenia wielu sprzecznych opinii. Ogromną zaletą mediów społecznościowych było to, że dały głos ludziom, którzy go dotąd nie mieli. Nie pozwólmy, żeby znów stały się światem, w którym najłatwiej przetrwać, siedząc cicho.

Jon Ronson. „Wstydź się!”

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Insignis.