Komu Złoty Spinacz, komu?
Konkurs Związku Firm Public Relations to przedsięwzięcie o ustalonej renomie branżowej. Jednak jego formuła podlega nieustannym zmianom. Pamiętacie, jak się cieszyłam z wprowadzenia kategorii specjalnej „efektywność”? W tym roku pojawiła się kolejna innowacja, nie związana o tyle z mierzeniem efektów działań komunikacyjnych, co ze specyfiką pracy PR-owca w różnych branżach. I tak mamy możliwość zgłaszania kampanii PR w sektorach: IT i telekomunikacja, Finanse, Healthcare, Beauty, Food and drink, Media and lifestyle, Kultura, Sport i outdoor, Nieruchomości i budownictwo oraz Przemysł. Przy czym zgłoszenie kampanii w kategorii sektorowej nie wyklucza równoczesnego zgłoszenia jej w kategorii głównej czy specjalnej. Na zgłoszenia jest czas do połowy sierpnia. Pierwszy termin upływa 17 sierpnia o godz. 16.00, drugi i ostateczny – 24 sierpnia o godz. 16.00. Udział w konkursie jest płatny. Wszelkie szczegóły znajdują się na stronie konkursowej.
A ja neustająco przypominam o wspomnianej wyżej kategorii specjalnej „Efektywność”. Można w niej zgłosić
projekt, który zgodnie z założonymi celami, odznaczył się największą skutecznością potwierdzoną mierzalnymi efektami (np. w postaci udokumentowanego wzrostu sprzedaży, rozpoznawalności marki, zmiany postaw lub kontaktu z komunikatem). W zgłoszeniu należy wyraźnie zaznaczyć, jaka część uzyskanych efektów była wynikiem współpracy o charakterze redakcyjnym, jaką zaś uzyskano poprzez współpracę na zasadach komercyjnych.
Im więcej dobrze zmierzonych kampanii PR, tym oczywiście lepiej. A teraz zdradzę, że mam ukryte marzenie związane ze Złotymi Spinaczami. Że w którymś momencie organizatorzy podejmą odważną decyzję o nieprzyjmowaniu zgłoszeń zawierających wyliczenia ekwiwalentu reklamowego. To byłby czytelny i jasny sygnał dla polskiego rynku, że jeśli chcemy coś mierzyć, musimy robić to rzetelnie.
PS. Mam nadzieję, że rozwiązaliśmy problem luki bezpieczeństwa w WordPressie, który powodował, że zamiast strony wyświetlał się czerwony komunikat ostrzegawczy Google. Mój dziurawy WordPress został załatany i miejmy nadzieję, nie będzie już płatał psikusów. Przepraszam, jeśli wywołało to jakieś problemy.